Dobra... ja już jestem w domu :P Przeżyłem ten skwar na hali - 43 stopnie Celsiusza i wilgotność taka, że się ściany i maszyny "pocą". Jak tylko żona pozwoli to strzele dłuuugiego posta
Jeśli ktoś chce użyć punku bohaterstwa to musi mi napisać co chce zrobić. Ja się pewnie zgodzę na wszystko/większość z ewentualnymi poprawkami
A co do genokradów i kultu... no ja też kojarzę, że im dalsze pokolenie tym mniej młode przypominają człowieka a bardziej genokrada. Poczytam, odpowiem
będzie gites.