06-01-2019, 18:02
|
#206 |
| Laura pojawiła się spowrotem na polanie ale ich gościa nie było nigdzie. ~No tak zostaw mężczyzn samych i nawet jednej osoby nie umieją zachęcić do zostania~ Przysiadła się na przygotowanym przez Mikela posłaniu, mówiąc ciche. - Dziękuje Mikel. - umycie się i przebranie w nie zakrwawione nowe ubranie poprawiły wiedźmie humor. I nawet insynuacja Jeca’e nie wytrąciła jej z równowagi. - Poprosiłam Sulima by znalazł mi jakieś źródło wody bym mogła się umyć, po wszystkim powiedział że zostanie w swoim eremitorium. Najwidoczniej potrzebuje czasu dla siebie. - Odpowiedziała mężczyźnie i wróciła z własnym pytanie. - Nasz czterokopytny znajomy podzielił się z wami jakimiś przydatnymi informacjami? Laura wyciągnęła jagodę od Sulima razem z paroma które za jego rada zerwała po drodze. Wyciągniętą ręką poczęstowała najpierw Mikela. potem Jeca i na końcu Kharricka. |
| |