Lothar zorientował się, że dogonienie zbrojnych co prawda jest możliwe, ale zaprowadzi go zbyt blisko zamku, zrezygnował więc z tego.
- Z zaproszeniem medyka jest ten problem, że jest na zamku teraz. I jeśli wróci, to razem z kolegami. Tylko nie w czterech, a pewnie w czternastu - skomentował - zamiast do jego domu to na barkę by nam trzeba było albo w las, choć po tym co w nim widziałem...
- dobrzy ludzie, o co im chodziło? - zapytał wieśniaków - czego od Was chcieli?
- a może ty mi powiesz a w nagrodę nie utnę ci łba - zaczepił też pełzającego strażnika.
__________________ Ostatni
Proszę o odpis: Gob1in, Druidh, Gladin |