Silvara nie mogła uwierzyć kiedy usłyszała niosący się po korytarz śmiech. "No na piknik przyszli No na piknik". W głowie złodziejki pojawiły się cały stos niecenzurowanych słów. Widząc gest kota krótko skinęła głową i zaczęła po cichu się wycofywać. Tamtych usłyszeli ale ich nie dostrzegli. Wygląda na to że za chwilę znowu będę walczyć więc lepiej być w większej kupie.
Kiedy weszli razem z kotem wyszeptała tylko.
-5 orków może zaraz więcej słyszeli was.- i wskazała kierunek. Jeszcze mieli "jakąś" szamę szybko się ogarnąć. "Chyba..." |