Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-01-2019, 11:47   #424
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Powietrze w jaskini wypełniły wyładowania Eteru, gdy obaj czarodzieje przystąpili do rzucania zaklęć. W momencie zrobiło się cieplej - wokół Wilhelma zatańczyły ognie, które skupiły się w jego wyciągniętej ręce, aby potem w formie ognistego pocisku polecieć w kierunku zjawy, wyłaniającej się ze ściany. Płomień rozlał się po eterycznej formie istoty, na moment ją wypełniając. Ożywieniec zawył przerażająco, poparzony.

Elmera owiał Ghur, rozświetlając grotę bursztynową poświatą. Czarodziej poczuł nieprzyjemne swędzenie, gdy jego palce wykrzywiły się i zamieniły w potężne szpony. Doskoczył do zjawy, wymachując swoją naturalną bronią. Gdy uderzył poczuł opór, mimo że jego przeciwnik pozbawiony był cielesnej powłoki. Znaczy, że szpony były skuteczne. Tam gdzie trafiły, pojawiły się jaskrawe, błękitne rozcięcia.

Zjawa zamiast ponownie zaatakować sparaliżowaną ze strachu Lavinie lub znajdującego się tuż obok Elmera wycofała się, znikając w litej skale.

*

Wracający z wyprawy wgłąb jaskini Limhandil, Santiago i Reinmar usłyszeli krzyk dziewczyny, potem przekleństwa krasnoluda a na końcu skandowane przez magów zaklęcia. W grocie coś się działo. A potwierdzał to morrycki miecz, który w miarę jak zbliżali sie do miejsca popasu, znów rozjarzył się purpurą.
 
xeper jest offline