Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś.
Słowa starej jak świat ballady wprowadzali w życie wszyscy, co włóczyli się po drogach i bezdrożach, a nocowali gdzie popadnie.
Daykyn zawsze uważał, że to niezbyt sprawiedliwe, że ktoś nie spał, gdy inni chrapali w najlepsze. Dlatego też uznał, że w tym wypadku należy wspomnianą niesprawiedliwość naprawić. Podkradł się nieco i gdy tylko dostrzegł czuwającego orka, rzucił czar, który miał na ciepiącego na bezsenność zesłać magiczny sen.
A gdyby to nie zadziałało, to miał zamiar powtórzyć zaklęcie.