Żarł, żarł i zdechł...
I jak w tym powiedzeniu - wszystko szło dobrze, aż nagle zrobiło się nieprzyjemnie.
Takiej kombinacji czaszek, gałęzi i stali Cedmon nigdy nie widział, ale doskonale zrozumiał zawarte w nim przesłanie - "Ani kroku dalej!"
Zapewne czaszki sugerowały, co się stanie z tymi, co przekroczą umowną granicę.
Oczywiście mogły być stare jak świat, a ci, co te znaki ustawili, wyglądali tak samo jak czaszki, ale równie dobrze oznaczało, że ktoś tam czekał na kolejną dostawę czaszek...
- Nie wiem, czy jest w tym jakaś magia, ale dla mnie przekaz jest jasny - powiedział. - Proponowałbym nie jechać dalej doliną, tylko ruszyć zboczem i przekroczyć grzbiet.