09-01-2019, 12:25
|
#38 |
Administrator | Branie jeńców nie wchodziło w grę, przynajmniej nie w tym momencie. Co prawda miło by było zapędzić takich do roboty przy odbudowywaniu posiadłości, ale Daykyn niewolnictwem się brzydził, a pojęcie 'jeniec wojenny' niczym się od słowa 'niewolnik' nie różniło.
Poza tym - co niby z nimi mieliby robić do chwili opuszczenia twierdzy? Trzymać w klatce, ryzykując, że jeńcy się uwolnią lub ktoś ich uwolni?
- Trzeba będzie ich gdzieś schować - powiedział. - Tak na widoku, niedaleko kuchni... Za szybko rzucą się w oczy.
Chciał dodać coś na temat psucia apetytu, ale w ostatniej chwili zrezygnował.
- A tę dwójkę musimy uwolnić - powiedział, gdy Kot zaczął budzić jeńców. - Może coś wiedzą o orkach. - "A teraz za dużo wiedzą o nas", pomyślał. - Poza tym nie można ich zostawić na pastwę tych, co ich tu zamknęli.
Zapłaciliby za nasze winy, pomyślał, po raz kolejny nie chcąc się dzielić z innymi swoimi przemyśleniami. |
| |