10-01-2019, 18:03
|
#41 |
| Dźgnięty kijem człowiek podskoczył przestraszony w swojej celi, rozejrzał się spanikowany a kiedy zorientował się że orkowie są martwi okrzyknął budząc towarzysza. - Couran, patrz Yoland zesłał nam w końcu ratunek! Dobrzy podróżnicy ratujcie nas. Te bydlaki schwytały nas jakiś czas temu i chcieli za nas okupu od naszych rodzin! - Powiedział jeszcze bezimienny mężczyzna. Obaj wyglądali jakby orkowie ich głodzili od jakiegoś czasu. - Km jesteście? Od dawna tu jesteście? - spytał Daykyn. - Silvaro, możesz otworzyć tę kłódkę? - Ja nazywam się Geradil a to Courant, pochodzimy z małej osady parę kilometrów od Blasingdell. Nie jesteśmy pewni ile nas trzymają chyba około miesiąca. - Odezwał się Geradil. - Dobrzy ludzie wypuście nas oni trzymali nas tu dla okupu ale nasze rodziny nie są bogate i pewnie nie zdołali zebrać takiej kwoty. - Courant przylgnął do kraty, błagając bohaterów o ratunek. |
| |