A gdybym dajmy na to ja taką błyskotkę założył? - wypalił wprost legionista
- Obaj byśmy wyli z bólu, czy tylko ty? ***
Ianvs zbliżył się do czaszkowego totemu, przyglądając mu się uważnie. Czaszki nie wzbudzały w nim strachu i zastanawiał się, czy w ogóle takie było ich zadanie. Jedna bez wątpienia była ludzka, druga zwierzęca, trzecia po przerośniętej żuchwie i małej potylicy sądząc, mogła należeć do małpoluda. Podkreślone kolorem zapewne miały rzucać się w oczy przypadkowego intruza.
- To rzeczywiście może być ostrzeżenie - przyznał rację Cedmonowi
- Ale drapieżniki pokroju tych małpoludów nie ostrzegają raczej obcych przed wejściem na ich terytorium.
Potem jego spojrzenie przykuł zardzewiały złom i badyle niezbyt wpasowujący się w ideę ostrzeżenia.
- Bardziej jednak mi to przypomina jakąś prymitywną kapliczkę wotywną. I zaryzykowałbym dalszą podróż na wschód zamiast tych oczeretów po zboczu. Enki? Decyduj.