- Właśnie - Arthmyn uzyskał wparcie Umorliego - Jesteśmy tu razem, musimy się wspierać, inaczej nigdy stąd nie uciekniemy. Ja... rozumiem, że pewne rzeczy mogą nas różnić, ale fakt, że razem uciekliśmy od chorej doktor, mamy wspólne luki w pamięciach i walczymy po tej samej stronie chyba powinien coś znaczyć, prawda? - spojrzał na jedno, to na drugie, po czym westchnął - Może przynajmniej rozejm? Aż stąd się wydostaniemy? Hm? |