Wolfgang uśmiechnął się na komentarze towarzyszy, ale nic nie powiedział. Rozglądał się szukając jakiś śladów wiatrów magii w okolicy, czy to na zamku czy w innym miejscu.
- Lothar wie co robi. My także musimy się skupić, ale macie rację trzeba zobaczyć czy z barką wszystko w porządku.- W końcu przemówił.
- Co do druida to zbyt daleko stąd. Wiele czasu upłynie nim go ściągniemy i wydaje mi się, że szybciej by było z Altdorfu lub Nuln ściągnąć jakiś magów.- Zastanawiał się z kompanami.
- Spalenie zamku nic nie da jeśli ten spaczeń tam się znajduje. Będzie dalej spaczał okolicę. Trzeba go zabezpieczyć i poinformować Kolegium by się tym zajęło. Ja nie chcę ryzykować zmian na ciele czy też umyśle. W każdym razie jak przyjdzie zmrok udajmy się pod zamek i zobaczmy jak go pilnują i czy może jest jakieś wejście. To stary zamek a jeśli tak samo zadbany jak wioska to może szczęście nam dopisze. Zgadza się Bernharcie?- Uśmiechnął się do przyjaciela.