-Nie wiedziałam że system fundamentalny zbudowano na współczuciu i litości. - powiedziała Silvara uśmiechając się złośliwie. Po czym widząc jak kombinują i się męczą przewróciła wymownie oczami.
-Dajcie spokój narobicie hałasu albo uszkodzicie zamek. Serio... Jak tak was w to kuje to postaram się otworzyć klatkę i dam im wybór. A potem cóż... - przysunęła się do krat patrząc na więźniów.
-Może kiedyś ich odwiedzę i skradnę dusze... Taaak... Tak też może być. - powiedziała uśmiechając się szeroko i mrużąc złote oczy do parobków. No bo przecież mogła się jeszcze chwile z nimi "pobawić", skoro nie dali jej ich "zatrzymać". W końcu przeniosła wzrok na zamek. |