14-01-2019, 11:32
|
#435 |
| Duchy nie były najmocniejszą stroną rajtara, ale dobrze się stało, że podróżowali w towarzystwie magików, którzy tajemną mocną mogli złego przegonić. No i żelazo, które zatknął sobie do siodła najwyraźniej było na tyle odstraszające złego ducha, że podróż upłynęła już całkiem bez przeszkód, choć siąpiło nadal i nie zanosiło się, że nie przemokną do suchej nitki. Reinmar zatęsknił za karczmą.
Wsie jakich wiele mijał w swojej tułaczce szlachcic. Kryte gontem, niskie, przysadziste chałupy. Niektóre, co bardziej okazałe miały ściany bielone wapnem, brudne od deszczu i błota. Część chałup nie różniło się od szałasów, o ścianach zrobionych ze słomy, błota i zwierzęcego łajna. Od ich mizernych, niechlujnych obejść, ogrodzonych lichymi płotami wiało biedą. Zapach strawy, gotowanej nad ogniem drażnił żołądek rajtara, który niejedną taką wieś widział. I z niejednej takiej wsi zdarzało się ściągać podwodę, lub wprost furaż. A wtedy niejeden taki domek, dostatni lub nie, płonął wesoło niczym drewniana szczapa w kominku.
Hornfurt. Reinmar mijał te miasto jakieś dwa lata temu, o ile dobrze pamiętał. Wciąż stało, czerwieniąc się dachówkami, przytulone do jednego ze wzgórz niczym dziecko do babskiej spódnicy. No i był też mytnik, broniący drogi do miasta niczym lew. "Śmierć i podatki" pomyślał o dwóch najpewniejszych rzeczach w życiu, nieuchronnych dla każdego. Na szczęście, byli biedni tak jak drobni zagrodnicy w mijanych po drodze wsiach.
Reinmar uchylił kapelusza, kiedy mytnik zagadywał jak najęty wszystkich i każdego z osobna - Ach, dobry człowieku, z daleka jedziem, w drogę daleką, w poszukiwaniu rozrywek wszelakich i tu chwilę staniemy, bośmy słyszeli, że w Hornfurcie piwo macie przednie, dziewki gładkie niczym boginki i zabawa do białego rana jest. I to właśnie przyjechaliśmy sprawdzić i na własnej skórze popróbować - zaśmiał się rajtar. - Nic do oclenia. Choć zamierzam tak ostro popić, że ani chybi na mnie plombę będziecie musieli dobry człowieku przy wyjeździe zakładać i myto pobrać za ilość trunku w moim brzuchu - zażartował Reinmar.
__________________ Iustum enim est bellum quibus necessarium, et pia arma, ubi nulla nisi in armis spes est |
| |