14-01-2019, 18:27
|
#46 |
| Na słowa Silvary obaj więźniowie zrobili przerażone miny, nim jednak zdołali protestować lub zgadza się na te warunki reszta bohaterów nie pozwoliła w ten sposób traktować ludzi. Silvara rozczarowana że reszta nie pochwaliła jej przedsiębiorczości i wkładu w odbudowanie ich posesji zajęła się zamkiem. Chwila gmerania i kłódka ustąpiła. Geradil i Couran byli wolni, ucieszeni, chociaż słabi. Zaczęli prosić o odprowadzenie ich do domów. - Jaśnie bohaterowi wiemy że zrobiliście już dla nas dużo, ale czy nie zechcielibyście nas odprowadzić do domu. - Odezwał się bardziej wygadany Gerardi - Tutaj nadal się roi od orków i boimy się, że nas zabiją jak tylko nas zauważą.
|
| |