"Szafka? Nic mi to nie mówi. Z resztą żadne nazwisko nic by mi nie powiedziało, nie jestem na bieżąco, nie czytam gazet, telewizji też mało oglądam." pomyślała Kasia.
- Nie wiem. Ale możesz już odejść.
Przyjdzie, pewnie że przyjdzie, bo co innego ma robić? Może ten koleś to naprawdę dobry artysta i będzie okazja by pooglądać trochę dobrych rysunków. Pewnie przyjdzie dużo osób, sala będzie pełna, a Kasia nie czuje się zbyt dobrze w tłumie. Ale chyba czas najwyższy się przemóc.
Poczekała aż chłopak wyjdzie, wstała z łóżka i skierowała się do szafy z ubraniami. W tej chwili miała na sobie poplamioną bluzkę, a tak raczej nie może się pokazać wśród ludzi. Wyszukała brązową sukienkę za kolana i doszła do wniosku, że ta będzie idealna. Rozłożyła ją na krześle i wróciła do rysowania. Przebierze się po kolacji, bo przecież mogła by się znowu wybrudzić.
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher |