Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-01-2019, 15:59   #30
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Pytanie Delamrosa było nico dziwne. Wszak to on spędzał czułe (i głośne) chwile z Rudą i lepiej powinien wiedzieć, gdzie się podziała jego kochanka.
- To ty powinieneś wiedzieć - odparł Tanyr. - Byłeś z nią...
Nie tracąc czasu rzucił błyskawicę, której celem byli dwaj piraci. Mag runął na deski pokładu, drugi oberwał znacznie słabiej, ale i tak zachwiał się podczas biegu.
Tanyr, czując, że zapasy jego magicznej energii powoli się wyczerpują, łyknął jedną ze swych mikstur, a potem rzucił kolejny czar.
Błyskawica pomknęła przez pokład. Blondynka z pistoletem upuściła broń i gdyby nie oparła się o burtę wylądowałaby na deskach obok swego pistoletu. Stojący niedaleko niej pirat, potraktowany elektrycznością, musiał się oderwać od piłowania liny, czekając aż elektryczny szok przestanie działać.
Inny pirat, uciekając przed Novio, wyskoczył za burtę.

Tanyr nie zamierzał spoczywać na laurach.
Łyknął kolejną porcję mikstury i ponownie zaatakował błyskawicami... tym razem z mniej optymistycznymi efektami. Nawet z miejsca, w którym znajdował się mag, widać było, że żaden z piratów nie zginął. Ogólnie biorąc wyglądało to tak, jakby jacyś bogowie sprzysięgli się przeciw niemu i chronili przeklętych napastników.
Na szczęście równocześnie wyglądało na to, że magiczne popisy Tanyra zachęciły piratów do opuszczenia pokładu. Blondynka pozbierała się jakoś i zaczęła wydawać polecenia. A sądząc z działań paru napastników było to wezwanie do ucieczki, bo jak można było nazwać wyskakiwanie za burtę?
Ale mag nie miał zamiaru pozwolić, by tamci uszli bezkarnie i za jakiś czas napadli na kolejny statek.
Strzelił z kuszy. Niestety chybił, lecz szybko przeładował kuszę i ponownie strzelił. Trafieniu towarzyszył krzyk bólu, a pirat i podtrzymywana przez niego kobieta zwalili się na pokład.
A Novio złapał innego pirata za nogę i szarpał, jakby chciał oderwać mu stopę.

Dalej strzelać już nie można było, bo swoi zmieszani byli z piratami, zranienie kogoś z towarzyszy nie leżało w interesach Tanyra, który biegiem, ładując kuszę, ruszył w stronę szalupy. Niewielką jednak miał szansę, by dopaść jakiegoś z napastników, bo ci uciekali ze statku, nie zapominając o zabieraniu ze sobą ciał poległych.
Najważniejsze jednak było to, że odzyskali szkatułkę... a miłym dodatkiem do tego było złapanie Rudej.
Niemiłą zaś niespodzianką było zachowanie Delamrosa, który po słowach Rudej, miast stawić czoła oskarżeniu, poszedł w ślady piratów...
Tanyr co prawda dopadł do burty, by posłać za Delamrosem magiczny pocisk, ale tym razem magia zawiodła,
Na szczęście pozostała Ruda, a Tanyr miał zamiar wydusić z niej wszystko, co wiedziała.
 
Kerm jest offline