Mój post będzie prawdopodobnie w niedzielę wieczorem, bo wcześniej nie zdążę. Cathelyn raczej pozostanie na cmentarzu do rana. Oczywiście pojawienie się nieznajomego poruszy ją, co też opiszę, ale o tej porze nie będzie widzieć sensu w nagłych zrywach (zakładając, że się w międzyczasie obudzi). Nadal chcę ją ,,uruchomić" następnego dnia, kiedy miasto wstanie do życia. |