- Gaj druida jest tam gdzie jest druid... - powiedział sentencjonalnie i dodał cichym głosem - dziękuję za ostrzeżenie krocząca w niebiosach - dodał obserwując jej reakcję i cały czas uśmiechając się serdecznie - ale na mnie czas droga przede mną daleka miło było cię poznać Kimberly - powiedział trudne dla niego imię, starając się naśladować jej akcent.
Trzymając mocno kij cofnął się od niej dwa kroki po czym ruszył przed siebie co rusz czujnie się jej przyglądając. |