Torin rozruszał szczękę, po czym splunął nagromadzona śliną nim przemówił.
- Jeśli przed całą gadkę chodziło ci bym się wyrzekł Mordina, to bargad had tar.
- zaklną w krasnoludzkim, co mniej więcej znaczyło ~"Wsadź sobie łeb w dupę."~
- Jeśli zaś bym wyrzekł się hierarchii swojego kultu, to wiedz, iż kroczę jedynie za Moradinem i jedynie od niego przyjmuje rozkazy, zatem hierarchii kultu Moradina nie muszę słuchać.
Potem powolnie splunął.
- I jeśli chodziło ci to o drugie to gotów jestem do was przsytać, gdy otrzymam odpowiedź na jedno pytanie i zostanie spełniona jedna moja prośba. Czy waszym zamiarem jest eksterminacja ras inteligentnych, które mogą być zarówno dobre jaki złe na ten przykład koboldów? Złożyłem małej koboldce przysięgę, iż będę ją uczył i o mój honor w tym przypadku chodzi, chcę ja uczyć nawet po przystąpieniu do Was.