Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-01-2019, 12:58   #439
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Mytnik okazał się gadatliwym i upierdliwym człowiekiem, a przynajmniej taką pozę doskonale prezentował podróżnym. Wypytywał się o wszystko, drążąc temat i dając za wygraną dopiero wtedy, gdy się go skarciło. Po uiszczeniu opłaty można było jechać dalej, a mytnik wyglądał na niepocieszonego. Humor poprawił mu się nieco, kiedy daleko na grobli ujrzał kolejnych podróżnych.

Hornfurt był osadą tętniącą życiem. Gościniec przecinał miasteczko, oddzielając część portową z pomostami i magazynami od reszty, w której skupiały się domy mieszkalne, warsztaty i sklepy. Jedynym godnym polecenia przybytkiem był Zajazd pod Dzielnym Rycerzem. Był to okazały, dwupiętrowy budynek, a zamiast szyldu miał naturalnych rozmiarów figurę nad wejściem. Przedstawiała ona zakutego w stal rycerza z mieczem i tarczą. Na tarczy wyobrażona była taca z pieczystym w otoczeniu kolorowych warzyw.

Wnętrze tętniło życiem. Siedziało tu wielu handlarzy, mieszczan i przyjezdnych. Dokerzy, żeglarze i motłoch raczej do tego przybytku nie zaglądali. Dwie rumiane dziewki w falbaniastych sukniach roznosiły posiłki i napitki między ławami. Wąsaty, spocony karczmarz brylował za ladą, a w kącie siedziało dwóch zbrojnych o ponurych minach. Na tunikach mieli znak lokalnego władyki, barona Horngachera, przedstawiający dwie skrzyżowane żerdzie.

Wchodzący awanturnicy na chwilę przykuli uwagę zgromadzonych, którzy szybko wrócili do swoich zajęć. Jedynym zainteresowanym ich obecnością był karczmarz, który z ukłonem wskazał miejsca i sam zapytał co podać, a raczej zaproponował.

- Dla Szanownych Państwa karafkę wina. A na przekąskę gdy czekać na główne danie będziecie, chleb z omastą. Potem podam krupnik i potrawkę z królika. Proponuję też po szklanicy jasnego z własnego wyrobu. Dobrze schłodzone w piwniczce. A potem z chęcią posłucham co jeszcze Państwo sobie winszują. A w międzyczasie każę pokoje ogarnąć. Niestety tylko na górnej kondygnacji mi się ostały.
 
xeper jest offline