Dzięki Posvowi wreszcie coś się zaczęło dziać. Podszedł do miejsca gdzie była złożona ich broń. Zarzucił łuk i strzały na plecy i chwycił szablę w rękę. Zrzucił z twarzy chustę która zaczynała go już denerwować.
- Słyszałeś dziewczynę. Idziemy! - Powiedział do Posva z uśmiechem na twarzy po czym ruszył w stronę którą wskazała Almena.
Nagle jednak się zatrzymał.
- Czekajcie... Kogoś mi tu brakuje... Gdzie jest mała?
"Mała" zdecydowanie odnosiło się tu do Tary, którą ostatnio pamiętał w formie małej dziewczynki, wątpił żeby zmieniła postać tak ot sama z siebie. Rozejrzał się dokładnie wkoło siebie nie znajdując jej. Gdzie mogła zniknąć? Może pojawi się zaraz za jego plecami? Oglądnął się za siebie lecz jej tam nie było. Nie miał pojęcia co mogło się z nią stać...
__________________ Watch your back,
shoot straight,
conserve ammo,
and never, ever, cut a deal with a dragon. |