Wolfgang nie był w dobrym nastroju. Chciał poinformować Lothara, że muszę się wycofać, jak to nazwał Axel. Nie było to z ich strony chwalebne, ale gdy spostrzegli, że szlachcic wraz z dziewką znikają w lesie a zbrojni są tylko nimi zainteresowani odetchnął.
- Pleciesz bzdury Panie Zingger. Tfuu.- Splunął za pokład.
- Lothar wie co robi a jeśli miał iść z dziewką w krzaki to i ślubu z nią nie bierze.- Tu uśmiechnął się zniesmaczony.
- Czy odnajdzie jest wielką niewiadomą, ale jeśli ta dziewka mu nie pomoże to możemy nie odnaleźć już naszego przyjaciela. Ukryjmy łódź i wyruszmy dowiedzieć się co z nim. Wioskowi powinni być dość bezpieczni widząc, że umykamy łodzią.- Dodał i pomógł w sterowaniu łodzią.