24-01-2019, 19:39
|
#17 |
| Lora była zaskoczona na wiadomość o ‘dezercji’ wojskowego. “To szczur!” Pomyślała ze złością, podobnie jak inkwizytor ceniła sobie lojalność i sumienność wobec swoich obowiązków. - W takim razie na pewno ruszamy bez niego. Do tej pory nikt nie wskazał Altdorfu jako docelowego. Jeśli jedyna droga do Talabheim, wymusza pokazanie się strażnikom to, przynajmniej w teorii, powinno być łatwo potwierdzić lub wyeliminować to miasto i ewentualnie zawrócić. - Powiedziała córka łowcy czarownic. *** Po ustaleniu planów udała się jeszcze przejść się po mieście. Zaszła do paru sklepików pigularzy sprawdzając czy znajdzie coś by dodać do swojej torby medycznej. Potem wróciła do tawerny w której się zatrzymali i została już w pokoju dzielonym z siostrą. Od kiedy skończyły osiem lat nie miały wspólnego pokoju, ich matka nie pozwoliła uznając, że dzielenie pokoju jest dziecinne i prostackie. Lora pracując w szpitalu nie miała takich obiekcji jak jej matka co to ‘prostych’ ludzi i rzeczy. |
| |