Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-01-2019, 22:16   #347
druidh
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Tego dnia Leonor chwilowo bardziej od celu podróży zajmował kruk. W zasadzie to mag i to co robił z krukiem. Karmił go, przez co zrobiła się zazdrosna, a potem gadał do niego w jakich dziwnych słowach i akolitka poczuła się zagrożona.
- Umiesz po krukowemu? - zapytała nagle Loftusa.
- Albo tresować kruki? To trudna sztuka.
Nie podobało jej się to, więc pilnowała, aby przy okazji marszu znaleźć od czasu do czasu jakiegoś robaka dla zwierzęcia. Nie mogła być gorsza niż mag. Na tym jednak jej zainteresowanie ptakiem się kończyło. Starała się myśleć o zadaniu. Była pewna, że ptak sobie poradzi, nie tylko z jedzeniem, ale i z magiem.
- Uważaj, żebyś nie ściągnął sobie na głowę kłopotów - powiedziała jeszcze tylko do mężczyzny i tłuste gąsiennice oraz żuki były jej jedynym kontaktem z ptakiem.

Gdy dotarli do ostady zawyrokowała.
- Nie wpuszą nas tam. Po to robi się palisady, żeby nie wpuszczać obcych. Jest wojna, a my jesteśmy obcy więc to przed nami ma chronić ich to drewno. Może uda się z nimi pohandlować, a potem ruszajmy dajej. W ostatnich dniach całkiem dobrze nam to idzie. - zakończyła i zabrała się do czyszczenia butów i kija z kurzu, a potem odmówiła kilka słów modlitwy za bezpieczną podróż.
- Dobrze by jednak było dowiedzieć się wcześniej, czy w osadzie nie przebywają jacyś żołnierze. - dodała na koniec.
Jeśli każą jej tam pójść, aby zobaczyć kto jest w wiosce to pewnie pójdzie. Jeśli rozkazy będą inne, to też się dostosuje. Była w końcu akolitką Myrmidii.
 
__________________
by dru'
druidh jest offline