Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-01-2019, 22:40   #112
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
- Stary! - Key przypał do Whita. Ale już na pierwszy rzut oka widział, iż jego droga kończy się tutaj. Nie było czasu na pożegnania. Szybko zlustrował otoczenie.
Był w ogrodzie. Całkiem sporym, otoczonym wewnętrznym murem. Na wschodzie była brama, którą szli na arenę. Na południe brama otwierała się na… targ, a przynajmniej tak to wyglądało z daleka, przy kiepskim wzroku Keya. Pstrokate namioty i budy. Trzecia brama na południowym zachodzie prowadzi chyba do części mieszkalnej.

Ale bardziej interesowała Keya bliższa okolica. Pod murem widział jakieś baraki, szałasy, szopy i chyba stajnie. Środek ogrodów zajmowały jakieś uprawy i gdzieniegdzie jakieś dziwaczne obiekty z metalu, kości i betonu. Key zaryzykowałby stwierdzenie, że to mogła być jaka wystawa rzeźbiarska.

Najwięcej zamieszania było słychać zza południowej bramy. Może to dzień targowy? Ale i tu wewnątrz murów coś się działo. Czyżby niewolnicy czując okazję próbowali zrzucić jarzmo? Niewykluczone.
Rozerwał manierkę White’a i wychłeptał wodę, potem złapał w zęby plecak przygotowany dla niego i ruszył przez najbardziej zarośniętą część ogrodu by przyjrzeć się południowej bramie. Jeśli była by pilnowana, planował wrócić do baraków niewolniczych i wspomóc ich walkę. A potem zainspirować ich do szturmu na południowa bramę...
 
Mike jest offline