Barry nie wiele myśląc, jak zwykle zresztą, rzucił się do szarży na najbliższego przeciwnika. Ruszył z pragnieniem pokazania swoich umiejętności mistrzowi Fengowi, aby dostrzegł go i przyjął na ucznia. Przyszło mu też myśl, że jak uda mu się skuć ryj frajerowi, to może wykorzystać ciało jako tarcze przed ewentualnymi wrogimi pociskami i dzięki tej osłonie schronić się za jakąś realną ochroną przeciw balistyczną, by móc rozeznać się w sytuacji. |