25-01-2019, 20:24
|
#118 |
|
Wybuch sprawił, że serce Igły zamarło. Nie było odwrotu. Wokół już trwała walka… to nie był czas na,wątpliwości. Znów byli razem, znów miała przy sobie broń… Oddech, kolejny… jeszcze jeden. Musiała oddychać, musiała się skupić. Cytat:
To twoje nowe życie. - Szeptała swoim słodkim głosem pomiędzy pocałunkami. - Przywyknij szybko, to będzie mniej bolało.
|
Słowa Marcii były tak adekwatne nawet teraz. To było jej życie. Znów była żołnierzem musiała “przywyknąć”.
Z zamyślenia wyrwał ją Max. Przez zbroję męski dotyk nie był tak straszny. Przytaknęła ruchem głowy i przygotowała strzelbę, gotowa poprawić gdyby mężczyzna spudłował. Wtedy usłyszała okrzyk Utanga, szybko wycelowała we fronty gotowa pomóc gdy tylko nadarzy się okazja.
|
| |