Kowali się cieszył, był niemal ekstatycznie radosny, że ktoś wykończył czołg, zanim zdążył zdjąć pozycję SPG. Skoro została im tylko amunicja HE, skierował pocisk w stronę BTR, licząc na to, że eksplozja i odłamki pozwolą zdjąć przy okazji nieco grenadierów i innego tałatajstwa. Wolałby jednak mieć pod ręką jeszcze parę pocisków HEAT. Następny w kolejności, jeśli miałby czas, wyznaczył sobie LPG, wszelkie przeróbki, jakie czekiści puszczali na ten odcinek, okazywały się zadziwiająco wybuchowe. Gdyby się okazało, że trafił w kolejną pinatę, tylko by się cieszył. To była brudna bitwa i im więcej sił udałoby się wyeliminować rękami samych czekistów, tym lepiej.
__________________ Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości... |