Rycerz usiadł. Wyją mieszek. -Tu mam trzydzieści pięć koron mogę wam dać jeszcze dwadzieścia które mam w banku. W sumie wam dam tyle nie stać mnie, żeby wam płacić trzydzieści pięć za głowę.
Riv napił się piwa i mrukną pod nosem. -Siki nie piwo.
__________________ [...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...] |