Za dobre uczynki trzeba zapłacić... a wtym przypadku 'zapłatą' była konieczność zatroszczenia się o uwolnionych nieszczęśników, których los w tym momencie zależał od oswobodzicieli.
A skoro nie mogli zabrać ich ze sobą, to musieli ich odesłać na teren koboldów.
- Ktoś musi ich odprowadzić - powiedział - a reszta zostanie tu. I zobaczymy w tym czasie, co się nam uda dalej zdziałać.