Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-01-2019, 16:15   #549
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Byli w sytuacji, z której raczej nie było wyjścia. Przynajmniej takiego optymistycznego i Lennart czuł, że, najnormalniej w świecie, zawalił sprawę. Nie powinien był nic nikomu proponować, nie powinien był na nikogo czekać - powinien był ruszyć nam na łowy. A nuż by mu się udało.
Teraz myśli o zwycięstwie można było wyrzucić w ognisko. Pozostawało walczyć i zginąć, lub powalczyć i uciec - tak jak to zrobili niektórzy.

- Podpalmy co się da i uciekajmy - zaproponował. - Ogień ich powstrzyma na jakiś czas - dodał, po czym strzelił w kierunku pielgrzyma i idącego w stronę bramy kościotrupa. Ankou, jak go nazwała Gretta.

Miał zamiar strzelić jeszcze raz czy dwa razy, a potem iść w ślady Dziadygi. Wraz z tymi, którym dopiszą siły i rozsądek.
 
Kerm jest offline