Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-01-2019, 09:47   #85
Raga
 
Raga's Avatar
 
Reputacja: 1 Raga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputacjęRaga ma wspaniałą reputację
- A w świetle tych waszych świadków jak wyglądają? - wypalił Mitchell. - Nie jak niekompetentni, a jak odwalający jakąś samowolkę albo jak skorumpowani. No dobra - uspokoił się po chwili niezręcznej ciszy. - Sami się do was zgłosili? To trochę podejrzane. Nie uważacie?
- No cóż jeśli tak już patrzymy co jest podejrzane... - zaczęła Corday. - Po co Anderson miałby zabijać agentów? Rozpatrując samą jego kartotekę, to nie miał on powodu, żeby się do tego posuwać, żeby odzyskać wolność- zwróciła uwagę na ten istotny aspekt sprawy.
- Ale mógł pyskować i cwaniaczyć - odparował MItchell. - Moi ludzie mogli zachować się mało proceduralnie i postanowili spuścić mu wpierdol tak dla zasady. On, nie dość, że wykorzystał szansę na ucieczkę to jeszcze ich zabił. Zawsze jest ten pierwszy raz. Taka wersja też jest prawdopodobna i pasuje do kartoteki Andersona.
- Owszem zatrzymany mógł pyskować - zgodziła się z nim Inspektor. - Ale wtedy wystarczyłby mocno zahamować, żeby skutecznie obić mu gębę i się nie spocić przy tym, bo wyciąganie ex wojskowego żeby mu naklepać to już nie świadczy dobrze o pomysłowości samych agentów, nawet gdy zatrzymany jest związany - dodała tonem jakby stwierdzała coś niebywale oczywistego.
- Co nie zmienia faktu, że Anderson odpowiada za podwójne zabójstwo. Był przeszkolony do unieszkodliwienia przeciwnika. Wybrał ich wyeliminowanie. Za to powinien odpowiedzieć - zakończył swoje twierdzenie z pytającym wyrazem twarzy skierowanym do Inspektor.

- Czy w takim wypadku, mając na względzie zawodową przeszłość Andersona, nie powinien on być przewożony z zachowaniem szczególnego bezpieczeństwa czyli w furgonie więziennym, w asyście uzbrojonych funkcjonariuszy? - zapytała, ale nie czekając na odpowiedź mówiła dalej. - Jednak to wciąż nie zmienia faktu po co miałby to robić? Jego kartoteka jest czysta jak łza, a podczas naszego zatrzymania pozostał on niewzruszony na zaczepki i współpracował co zostało odnotowane w jego aktach.
- Adwokat Andersona na rozprawie byłby naprawdę bardzo wdzięczny za pani opinię, ale to nie jest moja rola zastanawiać się dlaczego poszukiwany coś zrobił lub nie zrobił. Pod tym względem wręcz sprawia pani wrażenie bardzo nieobiektywnej. Zastanawiam się czy tylko w tej konkretnej sprawie, czy to taka tendencja ze strony pani inspektor - tym razem dla odmiany zwrócił się w stronę komendanta.
Sinclair wyglądający jakby dobrze się bawił odruchowo spojrzał na podwładną spodziewając się, że ta coś na to odpowie, ale dopiero po kilku sekundach zorientował się, że Mitchell tym razem patrzy wyczekująco na niego.
- Inspektor Corday ma generalnie tendencje tego typu. Ale jej dywagacje mogą się przydać do przygotowania odpowiednio silnych dowodów do aktu oskarżenia - komendant stanął w obronie podwładnej, a Mitchell po chwili o dziwo pokiwał głową ze zrozumieniem.
- Kwestia motywów nas nie interesuje, ale jeśli faktycznie świadkowie zeznają, że agenci zainicjowali zagrożenie śmiertelne dla Andersona dając mu prawo do samoobrony to trzeba się im przyjrzeć - skwitował szef bezpieczeństwa wewnętrznego. - Dajcie tą listę.
Mina Corday pozostała niewzruszona, choć po drodze niejako została nieco obrażona, ale przynajmniej miło było, że przełożony się za nią wstawił.

- Proszę - podała kartkę z listą nazwisk. - Gdyby zgłosiły się kolejne osoby również przekażemy ich dane panu - powiedziała uprzejmym tonem.
- W porządku - zabrał kartkę z blatu i wstał w kierunku wyjścia, ale odwrócił się przed drzwiami. - Trochę mnie zaskoczyliście. I to pozytywnie - dodał wychodząc z pomieszczenia.
- To chyba coś nowego - skomentowała Irya, gdy zostali sami w sali i spojrzała pytająco na Sinclaira.
- Lepiej nie wyprowadzajmy go z błędu - zaproponował szef nie odrywając oczu od drzwi.
- To pozostaje nam już tylko czekać jakie da to nam efekty - powiedziała wstając od stołu, wzięła do ręki kubek z kawą. - Collins w każdym razie jest w gotowości.
Sinclair popatrzył na podwładną z mieszaniną zaskoczenia i aprobaty, ale nie odezwał się już.

***

Informacje ze wstępnych wyników badań denata przyszły niedługo po spotkaniu z Mitchellem. Irya z komendantem od razu udali się do prosektorium.
- Określiłbym to jako nietypowy zawał serca - zaczął Patel. - Powodem było niedokrwienie mięśnia sercowego, ale bez jakichkolwiek tego przyczyn. Wykluczyliśmy chorobę wieńcową oraz wysoki poziom cholesterolu. Nie znaleźliśmy również żadnego zatoru.
- Gość który go znalazł martwego wspominał, że miał wytrzeszczone oczy - Irya nawiązała do tego co sama się dowiedziała. - Ma jakieś obrażenia zewnętrzne?
- Zadrapania sugerujące szamotaninę oraz dekilatne zasiniaczenie podbrzusza, ale na pewno nie miało to wpływu na jego stan terminalny.
- Może wziął za dużo środków na erekcję? - zasugerowała Corday.
- Żeby efektem był zawał musiałby takie środki stosować przewlekle lub zażyć sporą dawkę.Toksykologia to potwierdzi, ale w składzie krwi nie znaleźliśmy większych anomalii - odparł Patel. - Efekty uboczne kilku środków, na przykład połączenie ich z alkoholem, zweryfikujemy dopiero po toksykologii.
- Więc mamy minimum dwa tygodnie czekania - podsumowała Inspektor, nauczona własnymi doświadczeniami. - Jakieś ślady duszenia? - rzuciła kolejną sugestię.
- Żadnych poza tymi o których już wspomniałem.
- Nieciekawie - skrzywiła się Irya i podeszła do stołu, na którym jeszcze leżało ciało dyrektora.


Przyjrzała się uważnie trupowi, chcąc obejrzeć gdzie umiejscowione są wspomniane przez patologa obrażenia. Zlokalizowała zadrapania głównie w okolicy szyi i lewego przedramienia, a zasiniaczone miejsce znajdowało się z lewej strony klatki piersiowej - na żebrach.
- Podsumowując, znamy przyczynę śmierci, ale nie wiemy jak do tego doszło, przynajmniej dopóki nie dowiemy się czy czymś się nafaszerował? - powiedziała. Zadrapania wyglądały jakby zadane dobrze wypiłowanymi paznokciami.
- Na pewno znajdziemy czynnik, ale nie gwarantuję, że dowiemy się jak dokładnie został zaaplikowany - potwierdził Patel.
 
__________________
Walls of stone do not a fortress make. But they're not a bad start.
Raga jest offline