Utang przyszpilony do osłony nie miał za bardzo jak wybiec. Musiał liczyć na ogniowe wsparcie swoich towarzyszy. Na szczęście strzelali dużo sprawniej niż Legioniści. Sam chwycił za jeden z tomahawków i rzucił okiem na trzech przeciwników-kuluarowców.
Jako że nie lubił działań zza kurtyny czy z tylnego rzędu, jak ktoś to kiedyś ładnie ujmował to wyczekał moment po czym cisnął tribalową siekierką w najbliższego kuluarowca.
Potem wyczekał momentu, kiedy wróg będzie miał zwróconą uwagę gdzie indziej, aby móc tam wskoczyć i wykończyć Legionistów w starciu bezpośrednim. |