Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-01-2019, 21:27   #351
hen_cerbin
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Straż Miejska. Dzielni obrońcy ludu pracującego miast, cisi bohaterowie, na których zawsze mogą liczyć. Jeśli sprzedawca ma zbyt dużo słodkich pączków, jeśli uliczny grajek zebrał już miedź i srebro od widzów, ale jeszcze nie zdobył licencji, jeśli obcokrajowiec wydaje się zagubiony i wygląda na takiego co postawi alkohol - nigdy się nie wycofają. To ich powołanie. Ale nie tylko. Ich praca ma też mroczniejszą stronę. Jeśli tylko usłyszą szczęk oręża, krzyki ranionych, wołania o pomoc natychmiast zrywają się do biegu. Zwykle w przeciwną stronę, w końcu po co ryzykować. Niestety, czasem świadków jest zbyt wielu by dać im w łeb i udawać, że wcale ich nie było w pobliżu. Tak jak teraz. Ich okrzyki i gwizdki dawały znać innym strażnikom, że są w pobliżu. I uczestnikom walki, że czas spierdalać i zostawić pobojowisko prawdziwym profesjonalistom. Jeśli chodzi o liczenie zabitych, wrzucanie rannych do aresztu i robotę papierkową, byli prawdziwymi mistrzami.

Kuba umiał rozpoznać granice swoich kompetencji i oddał im pole. Serdecznie nienawidził roboty papierkowej. A skoro oni nie napadali na statki, on nie widział powodu by się wtrącać w ich trudne i ważne obowiązki. Zwłaszcza że miał coś innego do zrobienia. Tylko co?

- Do Hrabiego, tego co nas wynajął, zawsze się tak dostawałem. Żeby nie skojarzyli, że dla niego pracuję. Ale to mogli być też chłopcy z Urzędu Bezpieczeństwa. Znaczy się, Rolnictwa - wyjaśnił Eldredowi podczas ucieczki. Zawsze gotów do pomocy koledze w razie czego pomoże mu też w ucieczce ponad ulicami miasta, gdyby była taka potrzeba.
A w porcie szybko znalazł Kapitana (i Kapitanat), któremu potwierdził, że wobec niedostarczenia pieniędzy przez Wróbla, nabycie przez niego połowy statku jest nieważne, zostawiając połowę statku w rękach Eldreda, drugą w rekach Kapitana, oraz, miejmy nadzieję, zyskując sławę kogoś, kto wyruchał Dzierzbę Dwa Trzy Razy.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline