Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-01-2019, 22:39   #36
Cattus
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Bosch rozsiadł się na swoim miejscu, przez chwilę mierząc napoczętą zupę przytępionym spojrzeniem. Ciepła izba i posiłek z pewnością wyssały z niego część pozostałej energii, a nadchodzący świt nie zapowiadał dobrego momentu na odpoczynek.


- Może i odpocząć było by miło, ale chyba poczekam do kolejnej nocy. Teraz bym pewnie przespał reszte dnia, budząc się wieczorem i tak niewyspany i zły. Brzydszy już nie będę, więc przeżyję dzień czy dwa bez snu. - Powiedział jak tylko ocknął się po chwili zamyślenia.

- Oczywiście, że pomogę. - Zwrócił się do gospodarza. - Dziada i tak niemal na oślep szukamy, wiec zbadanie spraw tutaj chyba w niczym nam nie szkodzi, a pomóc może. Trzeba się rozejrzeć, sprawdzić świątynie i inne bardziej podejrzane miejsca. Sporo roboty, a brak nam kapłana albo jakiegoś Magistra. Magicy może by coś wyczuli w okolicy. - Pomimo deklarowania chęci pomocy jego głos był wyprany z uczuć i pozbawiony wyrazu. Oswald ponownie zabrał się za posiłek, przerywając go rozmową i jednoczesnym gestykulowaniem łyżką.

- Grandilu, głupio mi jako przybłędzie pytać ale nie macie może jakiej kolczugi, której nikt już nie używa? Moją zupełnie... zniszczyłem podczas ostatniej walki. Może wyglądam na zwykłego rzezimieszka, ale nie mam zamiaru uciec z nią przy pierwszej nadarzającej się okazji. Mogę zapłacić, choć jak mówisz złoto niewiele więcej tu warte od kamieni. - Po chwili dokończył podarowany posiłek i odsunął od siebie pustą miskę.


- Morweno - Uśmiechnął się lekko do dziewczyny. - Mów mi Oswald. Gdzie nauczyłaś się sztuki leczenia? W świątyni Shalyi może? Sam coś tam umiem, ale to raczej podstawy wynikające z najemniczego życia. Łeb zabandażuję, ręke usztywnie jak trzeba. Niewiele więcej. - Wyraźnie włożył więcej wysiłku kiedy mówił do kobiety i jego głos nie brzmiał już tak sucho i bez wyrazu jak poprzednio.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.

Ostatnio edytowane przez Cattus : 31-01-2019 o 22:44.
Cattus jest offline