Maks klął w myślach ile tylko mógł. Nie znał się na podchodach. Co on tu w ogóle robił? W końcu zdecydował, że najmniej hałasu zrobi gdy po prostu przestanie się ruszać. Ręką dał znak Sullivanowi że on zostanie tutaj. Nadal miał na sobie kombinezon, więc gdy zacznie się strzelanina po prostu podleci tam gdzie będzie trzeba.
__________________ -To, że 99% ludzi jest innego zdania niż Ty, wcale nie znaczy, że to oni mają rację. |