Błądził po cmentarzu wypatrując wrogów. Kurwa, przydałby się jakiś noktowizor. Na szczęście miał u boku jednego z piesków. Gdy tylko zauważy typów wyda Frekiemu rozkaz do ataku. Owczarek odciągnie ich uwagę a Sullivan...no cóż. Tym razem postanowił się nie patyczkować z draniami. Glocki były w gotowości. Dziś paru sukinsynów skończy z podziurawionymi kolanami.