- Ulululuululu.
Wydobył się z gardła Utanga szept. Niemrawy bo oberwał solidnie, ale i tak był zbyt na przodzie aby liczyć na pomoc medyczną bezpośrednie wsparcie. Podszedł do końca kuluaru, zyskujął osłonę przed drabami na schodach, a kiedy znów zostali zaangażowani wymianą ognia lub przeładowaniem to wybiegł i rzucił się z modliszkowym ostrzem na legionistę broniącego wejście do wieży. |