No z tą przypadkowością to nie do końca
z naszych wpisów wynika, że i George zna się z Evelyn, i Noemie zna się z Kenem... i nawet George zna się z Kenem
Więc tacy przypadkowi nie jesteśmy.
Fakt, zespół do czasu wyjazdu na tą misję może nie był szczególnie zgrany... ale winić za to należy raczej realia - sam pisałeś, że do czasu odkrycia artefaktów na niemieckich okrętach (tu przypomnę, że bitwa u ujścia Rio de la Plata, gdzie zatonął "Admiral Graf von Spee", miała miejsce właśnie w grudniu 1939, a abordaż "Altmarka", w którym brały fabularnie udział nasze poprzednie postacie, w lutym 1940) nie natrafiono na żaden poważniejszy ślad emanacji immaterium. To jaką niby poważną robotę mieliby robić agenci zimą 1939/1940, gdy jeszcze nawet o inwazji Niemców na Wyspy nikt poważnie nie myślał, bo w najlepsze trwała "dziwna wojna"
jeśli się nie dokształcali (widząc się głównie na szkoleniach), to pewnie jeździli w różne dziwne miejsca i sprawdzali niepotwierdzone pogłoski w rodzaju "telefonów o lądowaniu UFO w Klewkach" i tym podobne
looney stories. Czterech ludzi do sprawdzenia, że w jakiejś stodole wcale nie straszy, tylko sobie szczury gniazdo urządziły... no ja rozumiem, że budżetówka lubi przerost formy nad treścią, ale to już chyba grube przegięcie
Historię o "zapoznawczych" rozmowach rekrutacyjnych wymyślili Aiko i Col, więc niech oni wyjaśnią, jak i co