Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-02-2019, 12:29   #262
Jacques69
 
Jacques69's Avatar
 
Reputacja: 1 Jacques69 ma wspaniałą reputacjęJacques69 ma wspaniałą reputacjęJacques69 ma wspaniałą reputacjęJacques69 ma wspaniałą reputacjęJacques69 ma wspaniałą reputacjęJacques69 ma wspaniałą reputacjęJacques69 ma wspaniałą reputacjęJacques69 ma wspaniałą reputacjęJacques69 ma wspaniałą reputacjęJacques69 ma wspaniałą reputacjęJacques69 ma wspaniałą reputację

Zaczerpnięcie świeżego powietrza było dla Sulima wybawieniem. W Jaskini śmierdziało przeokropnie, a cały mord jakiego tam dokonali zaczął go przytłaczać. Powoli zaczął zastanawiać się nad słowami Jace'a. Wiedział, że troglodyci to okrutni barbarzyńcy, ale mimo wszystko wybijanie całej populacji nie wyglądało dobrze. Przecież mieli już innego wroga, a jeśli wieść o tym ataku jakimś cudem się rozniesie, tylko pogorszą swoją sytuację. Sulim coraz lepiej przypominał sobie lekcje z dzieciństwa. Uczono go wtedy strategii wojennej, choć tylko pobieżnie, bo miał się zajmować głównie handlem, ale jako krasnolud powinien się znać choć trochę na wojaczce. Cała ta misja wydawała mu się trudna do ogarnięcia. Dokonali frontalnego ataku w trudnym terenie, w samym domu przeciwników, wpadli w pułapkę krabów, a potem w połowie urządzili sobie przerwę nawet się stamtąd nie wynosząc. I choć nikt tego nie wykorzystał, to nie było to najrozsądniejsze. Ale udało im się mimo wszystko, choć nie było łatwo.
Sulim miał nadzieję, że na uchodźców nie zdążyły napaść hobgobliny. Mimo wszystko puszcza jest ogromna i nie tak łatwo dwa razy natrafić na gobliński patrol. Ale nie można się było wieczność łudzić. Druid chciał jak najprędzej wysłać im wiadomość. Postanowił znaleźć podobnego wysłannika, jak ostatnio, żeby od razu poznali, że to następna wiadomość. Tym razem spotkał naprawdę sporego puchacza. Wyjaśnił mu jego zadanie, dał mu dwie jagódki, by po drodze nie czuł potrzeby polowania, przywiązał mu do nogi amulet, a w to wszystko wplótł krótki liścik na ostatnim skrawku papieru. Nie potrafił napisać podobnego szyfru, jak Emi, zresztą chyba nie było potrzeby się kryć. Jeśli gobliny przechwyciłyby jakimś cudem posłańca, to pewnie by odkryły bez instrukcji, że amulet jest przewodnikiem. Napisał więc po prostu:
Droga Aubrin,
Mam nadzieję, że odczytaliście poprzednią wiadomość napisaną przez Kharricka i że dalej żyjecie. Oto amulet, który poprowadzi was do bezpiecznego miejsca. Powinniście po drodze natrafić na ślady naszego obozowania. Przybądźcie jak najprędzej i uważajcie na Centaura.
Sulim

Puchacz wyruszył w miejsce, które ze wszystkimi możliwymi szczegółami przedstawił mu Sulim. Druid chciał mieć pewność, że posłaniec trafi dobrze.
Po wszystkim zadowolony wrócił do jaskini. Rozejrzał się jeszcze po okolicy i zaczął układać w głowie plan, jak lepiej ufortyfikować to miejsce. Uruchomił ten przeklęty alarm i wkroczył do środka. Spokojnie minął trupy w pierwszej komnacie i przeszedł do następnej, gdy z głębi rozległ się wrzask.
Sulim usłyszawszy krzyki, pobiegł do pomieszczenia ze studnią. Wyjrzał zza rogu i dostrzegł czwórkę troglodytów. “A więc jednak się tam ukrywali!” - zganił się w duchu. Akurat zaczęła się walka. Druid wyszedł z ukrycia i zaczął przyzywać Przyssańca, małą bestię podobną do nietoperza, która wpija się w ciało przeciwnika i wysysa jego siły witalne. Miś tymczasem zaszarżował na pomoc Mikelowi i reszcie.

 
Jacques69 jest offline