|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
31-01-2019, 21:18 | #261 |
DeDeczki i PFy Reputacja: 1 |
|
03-02-2019, 12:29 | #262 |
Reputacja: 1 | Zaczerpnięcie świeżego powietrza było dla Sulima wybawieniem. W Jaskini śmierdziało przeokropnie, a cały mord jakiego tam dokonali zaczął go przytłaczać. Powoli zaczął zastanawiać się nad słowami Jace'a. Wiedział, że troglodyci to okrutni barbarzyńcy, ale mimo wszystko wybijanie całej populacji nie wyglądało dobrze. Przecież mieli już innego wroga, a jeśli wieść o tym ataku jakimś cudem się rozniesie, tylko pogorszą swoją sytuację. Sulim coraz lepiej przypominał sobie lekcje z dzieciństwa. Uczono go wtedy strategii wojennej, choć tylko pobieżnie, bo miał się zajmować głównie handlem, ale jako krasnolud powinien się znać choć trochę na wojaczce. Cała ta misja wydawała mu się trudna do ogarnięcia. Dokonali frontalnego ataku w trudnym terenie, w samym domu przeciwników, wpadli w pułapkę krabów, a potem w połowie urządzili sobie przerwę nawet się stamtąd nie wynosząc. I choć nikt tego nie wykorzystał, to nie było to najrozsądniejsze. Ale udało im się mimo wszystko, choć nie było łatwo. Sulim miał nadzieję, że na uchodźców nie zdążyły napaść hobgobliny. Mimo wszystko puszcza jest ogromna i nie tak łatwo dwa razy natrafić na gobliński patrol. Ale nie można się było wieczność łudzić. Druid chciał jak najprędzej wysłać im wiadomość. Postanowił znaleźć podobnego wysłannika, jak ostatnio, żeby od razu poznali, że to następna wiadomość. Tym razem spotkał naprawdę sporego puchacza. Wyjaśnił mu jego zadanie, dał mu dwie jagódki, by po drodze nie czuł potrzeby polowania, przywiązał mu do nogi amulet, a w to wszystko wplótł krótki liścik na ostatnim skrawku papieru. Nie potrafił napisać podobnego szyfru, jak Emi, zresztą chyba nie było potrzeby się kryć. Jeśli gobliny przechwyciłyby jakimś cudem posłańca, to pewnie by odkryły bez instrukcji, że amulet jest przewodnikiem. Napisał więc po prostu: Droga Aubrin, Mam nadzieję, że odczytaliście poprzednią wiadomość napisaną przez Kharricka i że dalej żyjecie. Oto amulet, który poprowadzi was do bezpiecznego miejsca. Powinniście po drodze natrafić na ślady naszego obozowania. Przybądźcie jak najprędzej i uważajcie na Centaura. Sulim Puchacz wyruszył w miejsce, które ze wszystkimi możliwymi szczegółami przedstawił mu Sulim. Druid chciał mieć pewność, że posłaniec trafi dobrze. Po wszystkim zadowolony wrócił do jaskini. Rozejrzał się jeszcze po okolicy i zaczął układać w głowie plan, jak lepiej ufortyfikować to miejsce. Uruchomił ten przeklęty alarm i wkroczył do środka. Spokojnie minął trupy w pierwszej komnacie i przeszedł do następnej, gdy z głębi rozległ się wrzask. Sulim usłyszawszy krzyki, pobiegł do pomieszczenia ze studnią. Wyjrzał zza rogu i dostrzegł czwórkę troglodytów. “A więc jednak się tam ukrywali!” - zganił się w duchu. Akurat zaczęła się walka. Druid wyszedł z ukrycia i zaczął przyzywać Przyssańca, małą bestię podobną do nietoperza, która wpija się w ciało przeciwnika i wysysa jego siły witalne. Miś tymczasem zaszarżował na pomoc Mikelowi i reszcie. |
03-02-2019, 13:25 | #263 |
Reputacja: 1 | Walka w kolejnej grocie się skończyła i tym razem Beleren musiał zareagować. Momentalnie wyczuł strach Laury o swojego brata i niepewność, coś na kształt strachu, który na ułamek sekundy przysłonił myśli Emi, gdy dziewczyna otrzymałą potężne uderzenie wyrzucające całe powietrze z jej płuc. |
03-02-2019, 14:35 | #264 |
Reputacja: 1 | Po chwili zaskoczenia, drużyna wyraźnie przejęła inicjatywę. Emi doskoczyła z boku do łuskowatego przeciwnika tnąć szerokim ruchem. Poczuła minimalny opór i dźwięk miażdżonych łusek. Trafiła! Krew trysnęła z szerokiej, paskudnej rany na szyi oblewając dziewczynę gorącą posoką. Troglodyta momentalnie upuścił broń którą trzymał, próbując tamować ranę, lecz zmarł zanim upadł na kamienie. Krew wystrzeliwała z ciała seriami plamiąc jeszcze pancerz i nogi Doplerki, jednak ta nie zważała, kątem oka dostrzegła kolejnego przeciwnika który zamachnął się potężnie próbując nadziać ją na swoje olbrzymie pazury i byłby przebił jej serce, gdyby nie to, że w ostatniej chwili poślizgnął się na krwi swojego towarzysza. Ostrza minęły dziewczynę o centymetry! Ostatnio edytowane przez psionik : 03-02-2019 o 14:41. |
03-02-2019, 15:13 | #265 |
Reputacja: 1 | Walka była podła, ale satysfakcjonująca. Emi wiedziała już, że będzie chciała opisać to jakoś. Upamiętnić na papierze. "Wybraniec boży i mąciciel umysłów", tak na pewno będzie musiała o nich wspomnieć. Starała się nie myśleć o swoich ranach. Zrobiło się wokół niej tłoczno. Jace, Laura, Mikel, który przeszukiwał ciało troglodyckiej szamanki. Ostatnio edytowane przez Asderuki : 03-02-2019 o 16:03. |
03-02-2019, 18:31 | #266 |
Reputacja: 1 | - Och widzę, że masz czas być szarmancki, no od razu mi ulżyło już myślałam, że źle z tobą - Głos Laury ociekał sarkazmem którym maskowała swój strach, przed stratą białowłosej. Od razu podała ‘męskiej formie’ towarzyszki znalezioną miksturę większego leczenia i nałożyła magiczne bandaże na siniejące miejsce gdzie Morgensternem zderzył się z żebrami. Ostatnio edytowane przez Obca : 03-02-2019 o 19:21. |
03-02-2019, 23:54 | #267 |
Reputacja: 1 | Jace podszedł powolnym krokiem do kolejnej komnaty. Noga powoli poddawała się woli psionika i magii mikstury leczniczej i nie doskwierała prawie w ogóle. Przechodząc nad kościami, chłopak podniósł mentalnie leżącą na ziemi czaszkę, która popłynęła w powietrzu tuż za nim. |
04-02-2019, 10:03 | #268 |
Reputacja: 1 | Laura położyła głowę na ramieniu Belerna, sama też była zmęczona a kiedy mieli teraz chwile na oddech jej ramie które oberwało kamieniem dało o sobie znać. Ostatnio edytowane przez Obca : 04-02-2019 o 22:27. |
06-02-2019, 13:52 | #269 |
Reputacja: 1 | Kharrick odczekał cierpliwie (ledwo wytrzymując) aż magia mikstur zadziała i zabrał się do roboty. Nawet jak mieli spać poza jaskinią nie zamierzał zostawić trucheł trotów leżących na ziemi. Powoli i sukcesywnie zabrał się do wynoszenia ich na zewnątrz aby potem druid mógł odczynić swoje czary. W międzyczasie musiał sobie zrobić przerwę, bo żebra mu doskwierały i oddech miał płytki. Skoro musiał przysiąść to mógł równie dobrze zagadać do kogoś. |
06-02-2019, 14:00 | #270 |
Kowal-Rebeliant Reputacja: 1 | Emi i Mikel - mistrzowie pułapek
|