Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-02-2019, 23:54   #267
psionik
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Jace podszedł powolnym krokiem do kolejnej komnaty. Noga powoli poddawała się woli psionika i magii mikstury leczniczej i nie doskwierała prawie w ogóle. Przechodząc nad kościami, chłopak podniósł mentalnie leżącą na ziemi czaszkę, która popłynęła w powietrzu tuż za nim.

Dziura w ziemi miała może ze trzy metry średnicy i zgodnie z ustaleniami reszty miała wyrzeźbione w skale coś na kształt drabiny. Była prawie czarna, nie sposób było zobaczyć czegokolwiek. Beleren zrzucił plecak z ramienia i wyciągnął z niego kawałek szmatki następnie skupił się na czaszce która obróciła się tak by młody mag mógł zobaczyć kłykcie, które kiedyś mocowały ją do kręgosłupa.

[media]https://i.etsystatic.com/6812768/r/il/355def/1312534369/il_fullxfull.1312534369_ttkz.jpg[/media]
Wnętrze czaski rozbłysło jasnym biało-błękitnym światłem ze wszystkich otworów. Chłopak wsadził szmatkę tam do otworu u podstawy czaski tworząc profilaktyczną latarnie punktową świecącą z oczodołów i otworów nosowych, a następnie mentalnie opuścił ją ruchem wirowym w dół. Czaszka niczym latarnia morska obracała się oświetlajac ściany dziury opadając ponad 10 metrów, zanim obraz uległ zmianie. Wychylając się Jace dokładnie widział jak jego magiczna latarnia wlatuje do kolejnego pomieszczenia. Było zdecydowanie szersze niż otwór przez który patrzył, choć miejscami wydawało mu się, że widzi fragmenty ścian. Podłoga była równa zdradzająca nienaturalne przeznaczenie pomieszczenia, jednak na pozór nic więcej nie dostrzegł. Nie miał jak posłać czaski dalej, jednak mógł obserwować refleksy punktowego światła, co powinno dać mu pogląd na wielkość sali, jak i jej fragmenty niewidoczne gołym okiem.
W istocie powoli obracająa się czaszka rzucała światło na niewidoczne z góry ściany, które momentami dawały jasny, purpurowy pobalsk.
W ścianach musiały tkwić żyły kryształów! To jedyny wniosek, jaki narzucił się Belerenowi. Nie udało mu się jednak ani usłyszeć ani zauważyć żadnych oznak życia, nawet gdy przyśpieszył ruch wirowy swojej czaszkowej latarki. Zniesmaczony zostawił ją obracającą się na wysokości pół metra od marmurowej posadzki samemu sięgając do swojej torby przechowywania. Nie musiał długo szukać, magia przedmiotu pozwalała wyciągnąć z przepastnej torby dokładnie to, czego szukał, a tym razem potrzebował zdobycznej, śmierdzącej bomby. Poczuł pewny ciężar w dłoni gdy wyciągnął przedmiot, który następnie bez zbędnej zwłoki wzucił do dziury. Interesowało go, czy ktoś żywy jest na dole, kto mógłby się zakrztusić gazem, oraz to jak gaz będzie się rozprzetrzeniał, co pozwoliłoby ocenić rozmiary sali i ewentualne wloty powietrza.

Skończywszy testy, Jace wrócił do drużyny, która wydawała się być już ogarnięta. Ogarniając wzrokiem pobojowisko, Beleren poczuł się zmęczony. Nie tyle fizycznie, ale bardziej psychicznie. Czuł, że osiągnął chyba swój limit. Był miałki, nijaki w środku. Jakby brakowało w nim iskry.
~ Czy tak czują się ludzie nie posługujący się mocą? ~ zastanawiał się.
Ciała przeciwników zostały już rozszabrowane, niewiele zostawiając dla psionika. Chłopak poczuł lekkie ukłucie gdzieś wewnątrz, jakiś zawód?
- Jak tam, lepiej? - Podszedł do opatuonej w koc doplerki. Jego twarz wyrażała troskę, choć nie mógł ukryć, że wolał patrzeć na kobiece kształty doplerki. W ogóle na kobiece kształty!

[media]http://media.wizards.com/2016/images/daily/cardart_SOI_Pieces-of-the-Puzzle.jpg[/media]
Zmęczony usiadł obok Laury biorąc się za pomoc w identyfikacji pozostałych przedmiotów, przy okazji dzieląc się wiedzą zdobytą przy dziurze.
- Tak więc moim zdaniem na dole nie ma żywej istoty, ale bezpieczniej będzie jeśli mimo wszystko odpoczynek zrobimy gdzieś poza jaskinią. - zakończył swoją relację.
 
psionik jest offline