Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-02-2019, 22:04   #51
hen_cerbin
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Budowę pieca, która wybitnie krasnoludowi nie szła przerwał głośny plusk. Gharth spojrzał w jego kierunku i zobaczył plecy Otta leżącego twarzą w dół w wodzie i jego nogi miotane nurtem, obijające się o kamienie. Odwrócił go i wyciągnął, ale niestety, było już za późno. Prawdopodobnie było za późno już w momencie gdy człowiek padał, ale że się na tym Gharth nie znał, zawołał medyczkę. Zamiast niej przyszło dwoje ludzi. Anna i Wolf. Uznając, że lepiej wiedzą co zrobić ze zmarłym Gharth położył obojgu dłonie na ramionach i potrzymał chwilę okazując wsparcie. Nie gadał bo i nie wiedział co powiedzieć.

***

~Pijak Otto całe życie spędził chlejąc. Raz na moment wytrzeźwiał i umarł. Naukę z tego można by wyciągnąć - Gharth smętnie spojrzał na swój pusty teraz bukłak. A takie było dobre piwo. ~Ale nie czas na żale, trza wracać do roboty - pomyślał. Miał piec do dokończenia. Żwir, glina, piasek - wszystko było pod ręką. A dokładniej to pod wodą, w strumieniu. Jakoś teraz szło mu szybciej i sprawniej, dokończył więc i skrzywił się niezadowolony. Prymitywna prowizorka, z jakiej jego przodkowie nie byliby dumni. Ale musiała wystarczyć. I wystarczy, o ile ją wypali. Potrzebował opału i to w sporych ilościach. A tego w wiosce nie było...
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline