Utang już gnał naprzód. Plecy bolały od ciosu. Ból uśmierzany był przez leczniczą substancję. Jednak dzikus nie miał zamiaru pozostawić śmierci Barry'ego nie pomszczonej. - Za Simmonsa! - zawołał ze schodów.
Im szybciej zabiją Legata tym szybciej się stąd wydostaną.
Niech Przodkowie mają Barry'ego w swojej opiece. |