Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-02-2019, 11:01   #170
Asmodian
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
"Barry, kurwa. Nie umieraj..." myślał patrząc na leżącego bezwładnie towarzysza.
Te skurwiele za to zapłacą. Teraz. Później. Ale na pewno zapłacą.
Prawie nie słyszał Jinxa, który proponował szybki plan zdobycia pomieszczenia szturmem. Brzmiał sensownie. Brzmiał dobrze. Ale drużyna B mogła stracić jeszcze kogoś, w zamian za jakiegoś tłuściocha. Oddawanie życia kogokolwiek za Marcusa było niezbyt dobrym handlem.
Max pokiwał głową i podniósł na moment rękę, aby nikt wcześniej nie zrobił głupoty i nie ryzykował na darmo. Wyjął zza pazuchy wiązkę dynamitu, z dołączonym zapalnikiem czasowym.
- Taaa...mam. Granat. Może ustawmy na kilka sekund i wypierdolmy ich wszystkich w powietrze? - zaproponował. - Zawsze możemy później postrzelać, jak już rzucą się by to gówno rozbroić... - mruknął i zaczął nastawiać zapalnik.
 
__________________
Iustum enim est bellum quibus necessarium, et pia arma, ubi nulla nisi in armis spes est
Asmodian jest offline