Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-02-2019, 13:33   #294
Fenrir__
 
Fenrir__'s Avatar
 
Reputacja: 1 Fenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputację
Franko podsunał sobie krzesło i opadł na nie bez słowa, całkowicie ignorując spojrzenia wszystkich. Krzesło zaprotestowało cicho pod ciężarem ale wytrzymało. Franko odsunął od siebie szklankę i pokręcił przecząco głową. Spuścił spojrzenie na psy, które dalej na niego powarkiwały. Odkąd "wrócił" psy go nie lubiły, pewno śmierdział im jak trup. Jeden z psów wydawał się mieć zakrwawione futro, wskazał psa wielką ręką i zapytał
- Jak psy? A reszta też cała? - przesunął wzrokiem po wszystkich najdłużej zatrzymując spojrzenie na Tommym

***

Coś w postawie Franko się zmieniło. Jakby ciężar na jego barkach przesunął się w inne miejsce. Tak jakby ta wizyta w kościele coś w nim odmieniła. Jakby iskra w jego oczach przygasła...

Dany wstał i podszedł do swojego podopiecznego. Franko na siedząco był niemal tak wysoki jak stojący obok niego Danny. Stary położył mu rękę na ramieniu ich spojrzenia spotkały się na długo. Franko dostrzegł akceptację i nić porozumienia. Danny, delikatnie się uśmiechnął i skinął głową. Franko odpowiedział tym samym.

***

Chyba wszyscy rozumieli, że dla nich to dopiero początek drogi.
 
Fenrir__ jest offline