Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-07-2007, 12:43   #11
Midnight
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
Gawin

Hmmm nie byles pewien do konca lecz wydawalo ci sie iz tym razem podano ci o jeden wiecej. Szeleszczacy i bardzo stary ksrawek pergaminu wypadl z ksiegi zawierajacej piesni bardow (nawet dosc dobre), ktora podano ci gdyz jedna z nich opiewala Krolowa nocy. Ze zdziwieniem podniosles ja z ziemi.

Przedstawiala fragment krolestwa. Rozpoznales go od razu gdyz dzisiejszego dnia przegladales juz kilka razy pelna mape pieknie wykonana i zdobiaca wieze Wiedzy. Ten fragment ukazywal czesc glownie niezamieszkala. Z tego co slyszales to jedynie najtwardsi z ludzi zapuszaczali sie w te urodzajne tereny. Podobno pelne byly rozbojnikow i mordercow wyznajacych mroczna boginie. Chwile?? Mroczna bogini? Cos zaczelo powoli kielkowac w twoim umysle.... Odwrociles mape i przeczytales:

Meredith Dzika Roza, kaplanka Ksiezycowa.

Meredith... cos mowilo ci to imie... Czyz to nie ona mieszkala w malym domku obok karczmy pod Zdechlym Psem?? A czy tak karczma nie byla w poblizu miejsca gdzie zaatakowali ci bandyci.... Chwila... Nagle olsnienie.. Juz wiedziales gdzie wczesniej spotkales Midnight... Stala przeciez pod jedna z kolumn gdy krol wyglaszal swoja mowe... Tak... ona tez musi w tym brac udzial, a to znaczy ze ma lepsze informacje niz te gryziporki zdolaly zebrac... No moze oprocz tej mapy...

Midnight zadowolona z rozrywki jaka dostarczyl jej bardzik ruszyla sprezystym krokiem w strone karczmy. O tej poze Meredith zapewne powinna juz tam byc. Z tego co jej powiedziano przygrywa tam i czasem za flaszke lepszego wina opowiadala niestworzone historie. Ludzie uwazali je za przyglupia bo gadala ciagle tylko o wyznawcach mroku.... No coz .. Midnight chodzilo wlasnie o to aby jak najwiecej o nich uslyszec...
Weszla pewnie do zatloczonego przybytku... Sami mezczyzni.. No slicznie .. moze byc calkiem ciekawie. Usiadla w kacie i zamowila wino. Meredith nie bylo. No coz, poczeka..
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Midnight jest offline