- Bliżej nieokreślone stworzenia? - dowódca podrapał się po brodzie. - Chłopaki słyszeliście? Wyrżniemy bandę goblinów i zarobimy jeszcze po dwie szkopułki. Wchodzimy w to. - powiedział dziarskim tonem. - Dobra obiboki, za pół godziny macie być gotowi do patrolu! - Tak jest. - odpowiedzieli jak jeden wojownicy. - Co do was - przemówił jeszcze raz, tym razem patrząc to na Silwilina to na leżącą Naiserię - Trzymajcie się lepiej blisko któregoś z moich ludzi, co nie oberwiecie jeszcze gorzej niż tak ślicznotka.
__________________ Szczęścia w mrokach... |