Wolfgang obserwował przez chwile pole walki. Upewnił się, że Lothar jest bezpieczny od strony przywódcy zamkowych i zaczął szukać innego zagrożenia. Czy to swojego czy też towarzyszy czy Magnus. Nie zamierzał ryzykować by ktoś z nich został ranny czy zabity.
- Co dalej?- Zapytał cicho Magnusa i Axela. Sam nie znał się na zasadzkach i wolał się upewnić, że towarzysze mają jakieś pomysły na oczyszczenie okolicy ze zbrojnych.
Sam rozejrzał się za mutantem, który przyprowadził tu zamkowych. Wolał i jego wyeliminować bo jak się przegrupują mogą ruszyć ich śladem. Ja zobaczą dokąd idą zaskoczenie przez wejście do zamku tajnym przejściem może się nie powieść a za duże było ryzyko by Techlerowa misja miała się w tak głupi sposób nie powieść.